Na początek krótka informacja. Będę pisała jako Krystian. Oczywiście będzie pojawiał się narrator i pisanie jako Olgierd, ale przeważnie będzie jako Krystian. A teraz zapraszam na pierwsze opowiadanie.
*Krystian*
Dokładnie o szóstej trzydzieści rozbrzmiał budzik w mojej sypialni. Leniwie wyciągnąłem prawą rękę i wyłączyłem dzwoniące urządzenie, wstałem z łóżka i doprowadziłem je do porządku. Następnie podszedłem do okna i rozsunąłem zasłonki, wpuszczając słońce do pomieszczenia. Wziąłem głęboki wdech i udałem się do łazienki, gdzie wykonałem poranną toaletę, oraz przebrałem się. Później udałem się do kuchni, gdzie przygotowałem sobie śniadanie i poranną kawę. Po śniadaniu zabrałem swój telefon, portfel, zamknąłem mieszkanie i ruszyłem w kierunku miejsca pracy. Dziś mój pierwszy dzień w pracy po powrocie z USA gdzie byłem na szkoleniu, oraz pierwszy dzień z nowym partnerem. Kilka minut przed ósmą, byłem w gabinecie podinspektora i z nim rozmawiałem. Później poszliśmy do pokoju policjantów gdzie byli dwaj mężczyźni i kobieta.
- Posłuchajcie to jest nowy policjant Krystian Górski, właśnie wrócił ze szkolenie w USA. Będzie partnerem Olgierda Mazura. Ale lepiej sam się przedstaw. - Powiedział szef.
- Witajcie, nazywam się Krystian Górski i nie dawno wróciłem ze szkolenia w USA. To co może pączka no jak to się mówi? Przełamanie lodów. - Chwyciłem za pudełko z pączkami, które kupiłem w drodze do pracy.
- Ja dziękuje. - Powiedział szef.
Olgierd pokręcił przecząco głową, w ostateczności po pączku wzięli Maja i Krzysiek. Podinspektor wszystko wyjaśnił i ruszyliśmy do pracy. "Jakaś sztywna atmosfera tu panuje. No ale może tylko mi się wydaje." - Pomyślałem.
Kiedy jechałem z Olgierdem na miejsce przestępstwa żaden z nas się nie odezwał. Ja zajmowałem się tabletem, a Olgierd był skupiony na drodze. Dotarliśmy na miejsce, gdzie technik zbierał ślady.
- Cześć. - Przywitał się Olgierd.
- Siemka. - Rzekłem.
- Cześć. - Rzekł Janek, który był technikiem.
Olgierd rozmawiał z Jankiem, a ja w koncie dostrzegłem kawałek ulotki, który wyciągnąłem i włożyłem do odpowiedniej torebki z zamknięciem. Pojechaliśmy z moim partnerem na obiad. A potem udaliśmy się do Adama, mężczyzna zajmuje się cyberprzestępczością i jest w tym naprawdę świetny.
- Słuchajcie to nie może być przypadek, że oni nie żyją. - Powiedziałem.
- Krystian ma racje. - Adam przyznał mi rację.
- Swoją drogą to mam adres gdzie to jest, trzymajcie. - Adam podał nam kartkę, a my ruszyliśmy w te miejsce. Przed komendą zaczepił nas szef, który był z jakimś mężczyzną.
- Słuchajcie to jest Frank White i zajmuje się narkomanią między narodową. - Powiedział szef.
- Hi i Krystian Górski. - Wyciągnąłem dłoń.
- Możemy po polsku. - Frank uścisnął moją dłoń.
Potem przywitał się z Mazurem i wszedł do budynku z szefem, a my z Olgierdem udaliśmy się na odpowiednie miejsce. Tam zorientowałem się, że takie same budynki były w USA.
- Ale jaja, takie same budynki widziałem na szkoleniu z tym, że do tamtych jak się weszło to wybuchały i po dowodach. - Powiedziałem.
- To nie są budynki z tego Twojego USA i nie wybuchną. - Rzekł Olgierd i wysiadł z samochodu.
Uczyniłem tak samo. Mazur wyjął broń.
- Idziemy. - Oznajmił Olgierd.
- Przecież mieliśmy czekać na wsparcie. - Powiedziałem.
- Czy ty nawet pierdnąć nie potrafisz bez procedur? - Spytał Olgierd i ruszył.
- Kurwa!. - Zakląłem, wyjąłem broń i ruszyłem za nim.
Sprawdziliśmy prawie wszystkie pomieszczenia, zostało tylko jedno. Weszliśmy do niego i...
Hej, mamy pierwsze opowiadanie o Krystianie. Mam nadzieje, że się Wam spodoba. No to teraz standardowo pytanka.
1. Czy coś się wydarzy?
2. Jeśli tak to czy detektywi wyjdą z opresji?
Pozdrawiam.
Księżniczka. ♥

1. Skoro piszesz czy coś się wydarzy to pewnie się wydarzy.
OdpowiedzUsuń2. Oby wyszli
A tak po za tym to super opowiadanie i jeśli masz jakąś ochotę to wpadniej do mnie na nowe opowiadanie
Aleksandra
1. Skoro piszesz czy coś się wydarzy to pewnie się wydarzy.
OdpowiedzUsuń2. Oby wyszli
A tak po za tym to super opowiadanie i jeśli masz jakąś ochotę to wpadniej do mnie na nowe opowiadanie
Aleksandra